Szpej to jedno ze śmieszniejszych słów w języku offroadowców. Słownik języka polskiego tłumaczy je jako klamoty, drobiazgi. Właśnie dlatego słowa szpej używa się do określenia wszystkich sprzętów i akcesoriów potrzebnych do uprawiania jakiejś dyscypliny sportu lub wykonywania konkretnych prac. Natomiast pochodzenie słowa szpej jest zagadką, nawet dla badaczy języka polskiego.
A na co Ci tyle szpeju?
Powodów, dla których warto wozić ze sobą dodatkowy osprzęt jest kilka. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa – o wiele łatwiej jest wygrzebać się z bagna czy błota mając prócz głowy na karku i dwóch rąk, dodatkowe narzędzia. A na trasie – wiadomo, wszystko może się wydarzyć i nigdy nie wiesz, czy to Ty będziesz potrzebował pomocy, czy ktoś będzie liczył na Ciebie. Mając dodatkowe narzędzia czy akcesoria jesteś bardziej samowystarczalny i niezależny a co za tym idzie, mniej narażony na stresogenne sytuacje.
Lista, lista… - 15 niezbędnych elementów dodatkowego wyposażenia
Co w takim razie należy zaliczyć do szpeju i w co koniecznie trzeba zaopatrzyć auto, szykując się na wyprawę. Oto lista niezbędnych naszym zdaniem akcesoriów:
- Szekle – nigdy nie wiesz, kiedy mogą się przydać,
- Pas transportowy oraz zawiesie pasowe, czyli szersza taśma z przyszytymi na końcach „uszami” by nie kaleczyć drzewa, do którego jesteś zmuszony się przypiąć,
- Łopata – nawet mała saperka jest lepsza niż żadna, ale warto zaopatrzyć się w coś porządniejszego,
- Latarka – dużo łatwiej w razie konieczności użyć latarki jako takiej niż tej w telefonie,
- Komplet kluczy, przynajmniej podstawowych – tu warto wiedzieć, jakie łby ma większość śrub w Twoim samochodzie, bo co Ci po podstawowej płaskooczkowej 10tce, skoro większość śrub masz na torxa?,
- Lina holownicza – jeśli będzie potrzeba Cię „szarpnąć” i wyciągnąć z grzęzawiska,
- Hilift lub lewarek – niezbędny w razie konieczności zmiany koła lub uniesienia samochodu,
- Kable rozruchowe, czyli „szelki”– warto zainwestować w kable do ciężarówek, ponieważ mają mniejsze straty na przesyle, są dłuższe i dużo wytrzymalsze,
- Zapalniczka, zapalarka lub zapałki – do rozpalenia ogniska,
- Toporek lub maczeta – przydaje się do przygotowania ogniska i nie tylko,
- Rękawice – liny i pasy potrafią bardzo boleśnie kaleczyć dłonie,
- Koło zapasowe – sprawdzaj regularnie jego stan i czy przypadkiem mając koła 33" nie wozisz seryjnego koła zapasowego,
- Ładowarka do telefonu – niby drobna rzecz, ale pozwala oszczędzić Tobie dużo niepotrzebnego stresu. Podczas wypraw bardzo często telefony gubią zasięg, bo wjeżdżamy w miejsca dzikie i niedostępne, więc bardzo szybko się rozładowują,
- CB radio lub krótkofalówka, jeśli jedziesz w kolumnie – znacznie ułatwia to kontakt lub w razie czego wezwanie pomocy,
- Opaski zaciskowe, silvertape i WD40 – czyli podstawowy i wielozadaniowy zestaw naprawczy każdego samochodu.
Nasz niezbędnik
Powyższą listę oczywiście można powiększać wedle potrzeby i upodobań, czasem w nieskończoność. My oprócz absolutnych podstaw wozimy ze sobą:
- Kuchenkę turystyczną z zapasową butlą,
- Składany, turystyczny stolik,
- Komplet plastikowych naczyń i sztućców wielokrotnego użytku,
- Mały czajnik i garnek,
- Lina kinetyczna 8 metrów,
- Baniak na wodę,
- Koc,
- Kanister pięciolitrowy z paliwem,
- Płyny eksploatacyjne – olej, płyn hamulcowy, płyn do chłodnic.
Czego nie brać:
Znacznie trudniej jest wskazać, co nie będzie potrzebne. Tym bardziej, że każdy ma inne wymagania i oczekiwania. Dla jednych przedmiotem, bez którego nie mogą się obejść jest ulubiona poduszka, dla innych – każda dodatkowa rzecz to zbędny balast. Zdecydowanie jednak nie jesteśmy zwolennikami zabierania na wyprawę części zapasowych. Dlaczego? Z co najmniej trzech powodów:
- Jeśli widzisz, że coś w Twoim samochodzie niedomaga i dopomina się wymiany, to nie czekaj aż przestanie działać w najmniej odpowiednim momencie. Znacznie łatwiej jest dokonać wymiany w garażu czy warsztacie.
- Wymiana części, gdy auto ugrzęźnie lub gdy znajdujesz się na kompletnym odludziu jest delikatnie mówiąc, uciążliwa, a czasem graniczy wręcz z cudem. Tym bardziej, jeśli nie jesteś mechanikiem.
- Zapasowe części to zazwyczaj zbędny balast. Zajmują po prostu miejsce.
Z powyższą listą można się zgodzić lub nie. Każdy przecież jest różny. Bez względu na to, jak logistycznie przygotujesz się do wyprawy, to warto ze sobą zabrać pozytywne nastawienie i otwarty umysł.